View allAll Photos Tagged raspberry
Playing around with the flash again. Off camera this time. Quite happy with the result for another experiment.
I found it in the forest, during the walk with my dog, and I was very surprised, 'cos I did not know that these fruits can be found in nature here. I thought they only grew in gardens :)
Black raspberry (Rubus occidentalis) is a species of Rubus native to eastern North America. The plant grows in disturbed areas, especially those that are logged or cut. It is also found in meadows, and near streams and lakes, trails or roadways. The round-shaped fruit is a 12 to 15 mm in diameter, it is edible, and has a high content of anthocyanins and ellagic acid. The center for black raspberry production is in the Willamette Valley in Oregon. The berries are typically dried or frozen, made into purées and juices, or processed as colorants. Fresh berries are also marketed in season.
---------------------------------------------------------------------------------------
Czarne maliny znalezione w lesie podczas spaceru z psicą (tak, to malina, nie jeżyna). Zaskoczyłam się bardzo, bo nie sądziłam, iż te owoce można spotkać w naturze. Wydawało mi się, że jest to wyłącznie odmiana hodowlana :)
Czarna malina (Rubus occidentalis) to krzew jagodowy pochodzący z Ameryki Północnej, blisko spokrewniony ze znacznie popularniejszymi malinami właściwymi (czerwonymi) i jeżynami. Owoce czarnej maliny są smaczne, nadają się zarówno do bezpośredniego spożycia jak i na przetwory. Można z nich przygotowywać soki, dżemy oraz używać do dekoracji ciast i deserów. Posiadają wyjątkowe właściwości zdrowotne i odżywcze. Zawartość antocyjanów w czarnej malinie pięciokrotnie przewyższa ich zawartość w malinie czerwonej. Owoce czarnej maliny są też bogate w substancje przeciwzapalne oraz przeciwbakteryjne.
Jasper, sporting his raspberry beret taunts his mom with the Oddball. Great afternoon fun.
For the past week and a half or so, Jasper has been a little out of sorts. Mostly diarrhea. Ew. So he's been on chicken and rice and antibiotics. His play drive remained high throughout, but the doc told us to calm it down a bit. Thankfully, things are returning to normal and we're mixing some of his regular food in with his chicken and rice.
This was taken at the Nisqually National Wildlife Refuge.
I have tried my hand at some processing. I took the original and combined it with a sepia version. Hope you like it.