Back to album

WspinaczkA

Tak, od samego rana! Otwieram oczy na kolejny dzień, zaraz prysznic z "Sinatrą - New York", bułki już skwierczą w piekarniku. Mount Everest przy porannej wspinaczce z materaca to już chyba "mały pikuś"?! Dalej krzesło, książka, gazeta, newsy, zakupy, Ubahn i daleka wyprawa do Forschungszentrum. TUfast Teamsetzung, hak wbity, szczyt dnia zapadł. 65 razy "servus", Tomailes serwuje kilka żartów, 40 minut w trasie, dwa poślizgi na zamarzniętej kałuży i już pięterko drugie, pizza w piekarniku. Wspinaczka dzień cały, schody czasem strome i starań całe masa żeby nie obić sobie "kufra" spadając raz kiedyś o jeden stopień. Ważne, że na cztery łapy

 

kamienica gdzieś Wałbrzych Śródmieście

394 views
0 faves
0 comments
Uploaded on February 19, 2008
Taken on September 20, 2007