Back to photostream

Orvieto

Orvieto to nie tylko Il Duomo, zapierające dech pejzaże, kamienne wąwozy ulic czy studnia św. Patryka. Orvieto - to wino, którego historia sięga czasów etruskich, i które w sposób oczywisty splata się, by nie powiedzieć: zlewa z historią sztuki. Luca Signorelli, wybitny malarz quattrocenta, którego freski z kaplicy San Brizio w orvietańskiej katedrze zainspirowały samego Michała Anioła, miał zapewnione w kontrakcie na wykonanie fresków 1000 litrów tego wina rocznie. Co daje dziennie... Można przyjąć, że owe freski w San Brizio nie powstałyby, gdyby nie ów szlachetny trunek, a Michał Anioł zupełnie inaczej malowałby swój Sąd Ostateczny. Oczywiście malowanie sufitów na rauszu jest dość ryzykowne. Signorelli bowiem zmarł w 1523 roku, kiedy to spadł z rusztowania, malując freski w pałacu kardynała Passeriniego, nieopodal Cortony. Z czego można wyciągnąć wniosek, że wino przy pracy polecane jest raczej malarzom sztalugowym czy fotografom. Być może jednak popijał już wówczas inne wino, nie Orvieto, i to było przyczyną jego upadku? Kto to może wiedzieć po tylu latach? Historia pełna jest tajemnic, zatopionych na dnie niejednej szklaneczki. Tak czy owak, przywieźliśmy z Orvieto do Cortony (w Cortonie urodził się Signorelli) dwie butelki tamtejszego specjału i piliśmy je na naszym balkonie, a jakiś odwieczny artysta malował w tym czasie zachód słońca nad doliną Chiana. Ktoś przecież pić musi, by malować mógł ktoś…

Nz. Orvieto Classico plus Est!Est!!Est!!! oraz balkon.

 

 

932 views
0 faves
8 comments
Uploaded on December 15, 2018